Strony

sobota, 7 kwietnia 2012

Jak być odważnym w stosunku do kobiet?

Nie wiem.
Ha ha

Teraz pewnie masz ochotę wyłączyć tego bloga w pizdu. Chciałeś się dowiedzieć a tutaj taki żarcik. Ja sam mam ogromne problemy z odwagą. Przez całe nastoletnie życie bałem się zagdać z kobietą. A gdy w wieku 19lat zagadałem to zostałem z nią na 10 lat. I tak się uchowałem. Teraz muszę zbierać pokłady aby wydukać jakieś marne "Daj mi swój nr telefonu". Pisałem o tym tutaj i tutaj.

Asia to fajna babka. Naprawdę fajna. Pod wieloma względami przypomina mi moją ex. Jest zaradna, pracowita, skuteczna, mądra, radosna i przedsiębiorcza. Lubie takie. Pisałem o tym jak pomagałem jej się przeprowadzać. Myślę że coś jest między nami. Ostatnio jednak wyczułem, że mnie spławia.

Po przeprowadzce zostały u niej moje kartony (profesjonalna rzecz - jeśli masz za sobą ponad 10 przeprowadzek dorabiasz się takich rzeczy). Przy okazji pretekst aby się spotkać jeszcze raz. Zarzekała się że wpadnie tylko na chwilę, odda i zmyka. Bardzo zajęta. Dużo zajęć. Wszystko na głowie. Nie dała się namówić na film czy nawet spacer. Dopuszczam opcje, że faktycznie ma napięty terminarz (w końcu przeprowadzka to nie byle co).

Przyjechała, wniosłem kosze, dala się namówić na herbatę. Piła szybko. Pierdu pierdu. Zapraszam ją do kina.-  nie może. Na dzień następny - nie może. Przyszły weekend - nie wie.
- Słuchaj - mówię do niej dłubiąc w stole - Zdradzę Ci sekret. Podobasz mi się.
- Tak. To widać. - oświadcza z uśmiechem
- To aż tak oczywiste... cholera. 
- Zupełnie nie wiem dlaczego... Jak to jest że ktoś zupełnie obcy... bo przecież prawie wcale się nie znamy, bo ile... 3 lata temu przez chwilę a potem wcale i teraz prawie nic. Nic o mnie nie wiesz i... - tym razem to ona się zakłopotała
- No i dlatego chce się z Tobą umówić aby lepiej Cię poznać. Na tyle na ile Cię poznałem podobasz mi się. - to powiedziałem już pewny siebie z pełnym przekonaniem.
- No bo... - ta część podoba mi się najbardziej. Od razu do rzeczy. - Bo widzisz ja mam jeszcze swojego byłego pod skórą. Ostatnio zalajkował na FB mój wpis to mi się ręce trzęsły. Po prostu jeszcze nie jestem gotowa.

Ładnie to ujęła. Ja też mam swoją ex pod skórą. Ale ja chce ją wypędzić. Pozbyć się. Taka Asia bardzo by mi w tym pomogła. Oboje byśmy sobie pomogli. Nie mam zamiaru odpuszczać. Nie będę nacierał. Będę raczej jak lodołamacz. Powoli, metodycznie i stale do celu.

Łamie co prawda ustalenia poczynione z Olą, ale jak pisałem gdzieś tam kiedyś tam. Czas dla mnie aby odkryć i pokazać swoją ciemną stronę. Być skurwysynem.

Ale ale - zapomniałem o tym o czym miał być ten post. O odwadze. O odwadze mówienia ludziom, które Ci się podobają "Podobasz mi się". Chciałbym powiedzieć że z tego mogą wyniknąć tylko dobre rzeczy ale nie wiem jak będzie. Dam wam znać. Jak na razie jest ok.