Nawet nie wiecie jak mnie ucieszyła ta wiadomość. Wiem - jestem złym człowiekiem. M na pewno miała ciężkie chwile bo nikt nigdy jej nie zdradził. I to jeszcze w takich okolicznościach. Ale normalnie papa mi się śmieje, mam ochotę turlać się po ziemi i śmiać do rozpuchu. Nie robię tego z czystej przyzwoitości (i że mam brudno na podłodze).
Rok temu rozstałem się z M po 10 latach związku. Rozstanie z rozsądku, logiczne w zgodzie i za porozumieniem stron. Po prostu chcieliśmy czego innego, ona się zakochała (ale nie zdradziła fizycznie) a ja miałem już dosyć proszenia o seks raz w miesiącu. Zawsze uważałem że to właściwa i dobra decyzja. Bolało jak cholera i pewnie nadal boli. Ale ja tutaj nie o tym.
Pamiętam jak powiedziałem: "To słuszna decyzja i zrobimy tak, ale uważam, że to nie skończy się dobrze dla Ciebie". Tak naprawdę mi odpowiadało trwanie w tym umiarkowanie nieszczęśliwym związku i nie chciałem zmian. M chciała. Początkowo było zupełnie odwrotnie. To ja staczałem się na dno emocjonalne, moralne, finansowe i psychiczne.
Przed chwilą skończyłem rozmowę z moją ex. Zapytałem o jej faceta a miała idealnego faceta. Prowadził szkolenia z NLP, dobrze zbudowany, młody, dobrze zarabia... generalnie taki gość co ma wszystko i może mieć każdą. Kurde - nawet mi się podobał (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało). Zdradził ją z kilkoma młodymi laskami na jednym ze szkoleń.
Muahahahaha :D Ale ja jestem podły ciesząc się z Tego ale po prostu nie mogę się powstrzymać. W czasie kiedy mi spełniają się marzenia o idealnej dziewczynie, żonie i dzieciach moja była cierpi ze zderzeniem z rzeczywistością.
Moja podróż pokazana w tym blogu pokazała mi jaki ten świat jest "zdradliwy". Wszyscy zdradzają i ranią się. Ja zdradzałem, pomagałem zdradzać i raniłem i pomagałem ranić. Wstydzę się tego i odżegnuje. Wychowany zostałem inaczej i związek z M tworzyłem inaczej. Byłem jej wierny totalnie. Nieczuły i niewrażliwy na inne kobiety mimo sexualnego głodu. Wielokrotnie myślałem o zdradzie ale nigdy nawet nie prowokowałem takiej sytuacji. Kiedy istniała szansa, że taka może zaistnieć - unikałem. W mojej rodzinie nigdy nie było afery związanej ze zdradzą (pewnie jakieś były ale nikt nic o tym nie wie). Moi rodzicie bardzo się kochali. Okazało się że to bardzo cenne i rzadkie zjawisko.
To zderzenie obu światów "wierniekochającego" oraz "zdradzającego" było dla mnie szokiem. Dla mojej byłej pewnie też chociaż zderzyliśmy się z tą rzeczywistością z innej strony.
Ok - teraz pisząc to zrobiło mi się smutno. W końcu to ja tutaj jestem po tej złej stronie. Tej krzywdzącej, hujowej i dupkowatej. Spotkam się z moją byłą. Jestem bardzo ciekaw tej rozmowy.
Od ex najlepiej się jak najszybciej i skutecznie odciąć i zająć swoim życiem, także zyciem erotycznym https://lareina24.pl
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawa sytuacja :D Czekam na dalsze losy tej historii. Co do takich ciekawszych doznań to na https://swiat-doznan.pl można znaleźc wiele fajnych urozmaiceń życia erotycznego
OdpowiedzUsuń