Strony

wtorek, 7 sierpnia 2012

Keks w wielkim cieście

Zgodnie z zaleceniem wiernej czytelniczki przestaje dramatyzować i zajmę się przyjemnym i poczytnym tematem keksu. Nie nie - to nie błąd. W tej notce będę używał wyrazu seks bardzo często a nie chcę aby google zakwalifikowało mnie do stron "zakazanych" więc będę mówił keks.

Swoją drogą nie wiem czy znacie taką babkę "Keks w wielkim cieście" - pyszności.

Przyznam, że lubię mocny keks. Zawsze lubiłem. Kiedy operuje myszką lewą ręką to zwykle wyszukuje te ostrzejsze kawałki. (dla nie kumatych wytłumaczę: jestem praworęczny i normalnie operuje myszkę prawą ale czasami korzystając z internetu prawą rękę mam zajętą... dla totalnie nie kumatych gimbusów tłumaczę: jak oglądam porno w internecie i się onanizuje prawą ręką operuje myszkę lewą). Lubie ale nigdy go nie praktykowałem. Moja ex była partnerka pożal się boże seksualna (robiliśmy to sporadycznie) była bardzo delikatna. Nawet średnie piszczenie powodowało że dostawała siniaki. Ona zawsze chciała delikatnie, zmysłowo i romantycznie. I tak też robiłem i tak się nauczyłem. I jak robię to robię to dobrze.

Ale tak naprawdę to najbardziej lubię porządnie przywalić z biodra. Chwycić solidnie za miednicę i pozderzać oba ciała. Przytrzymać za ramiona / barki / szyję dla lepszego impetu i tak raz za razem jebs jebs jebs hlast jebs jebs uuuu hlast hlast jebs jebs jebs. I żeby nie było - lubię co nie oznacza że od razu tak muszę. Pamiętajcie, że mnie podnieca podniecenie partnerki. Jak wskoczę na wyższe obroty i się to partnerce nie spodoba to od razu mi opada. Lubie też zmysłowy seks. Dwa splecione spocone ciała mocno przyciśnięte do siebie zaplątani w pierzynę i prześcieradło. Krótki ruchy albo takie powolne i szeptanie sobie do ucha "uwielbiam Twoje ciało".

To jest jak z jedzeniem. Uwielbiam różnorodność i w restauracji zamawiam zawsze coś czego nie jadłem. Czasami mam ochotę na coś czego nie ma w sklepach (a może nawet nie istnieje). Ale najwięcej przyjemności daje mi najtańsze i najprostsze jedzenie: pyry kurna, gzik albo śledź w śmietanie z kawałkami cebuli i jabłka (tak tak - klisz cebulę i jabłko na podobnej wielkości kwadraciki i jak chrupiesz to nie wiesz czy to cebula czy słodki owoc - taki trick spożywczy). Czyli najprostsze, najbardziej pospolite, wieśniackie i przaśne jedzenie. I taki wieśniacki keks też lubię - jebs jebs jebs. Teki  techno-keks.

Piszę o tym bo rozmawiałem z Marceliną o seksie. Powiedziałem jej "Słuchaj chce porozmawiać z Tobą o seksie. Chce wiedzieć co Ci się podoba, co Ci się podoba, co Cię kręci, co Cię podnieca a co nie. Chce się dowiedzieć jak otworzyć bramy to twojego ogrodu orgazmu." Normalne pytanie sobie myślę a ona rzuca mi się na szyję, całuje i mówi że jestem niesamowity. Pamiętam że wtedy sobie pomyślałem tak w duchu "Hmmmy"

A oto co usłyszałem w odpowiedzi na moje pytanie (niestety nie mam zapisu - rozmawialiśmy na żywo więc odtwarzam z pamięci). "Bo widzisz mnie najbardziej podnieca mechaniczny keks. Jedna pozycja, dowolnie która, jedno tępo, mocno solidnie raz za razem aż do orgazmu. Taka prosta ze mnie dziewczyna. Obierz najkrótszą i najszybszą drogę do swojego orgazmu to i mnie podniecisz" Czy ja trafiłem do nieba? Sobie pomyślałem a zaraz potem sam sobie odpowiedziałem, że "nie" - prędzej do piekła bo w niebie aniołki raczej nie robią jebs jebs jebs.

Jedno już teraz wiem. Musze popracować nad kondycją. Marcelina uwielbia palcówkę. Nie miała orgazmu od ponad roku a kiedy była ze mną była tuż tuż. Niestety moja ręką nie dała rady. Ona wbijała swoje pazury w moje plecy, jęknęła raz czy dwa na tyle głośno że sąsiedzi słyszeli na pewno i wyginała swoje ciało na wszystkie strony. Do granic swoich możliwości przeciążyłem mięśnie ręki i niestety nie dałem rady kiedy ona była już tuż tuż. Odpocząłem i spróbowaliśmy jeszcze raz. To samo.

Kiedy uda mi się doprowadzić Marcelinę do orgazmu chętnie wam o tym opiszę. Ciekawe czy ma jakieś blokady czy po prostu organizm ma tak zbudowany? Nigdy nie miała orgazmu poza swoim obecnym chłopakiem. Jak się poznali zdarzyło jej się kilka razy dojść. Od roku nic. Do tego stopnia nic, że muszą używać lubrykatu. Gdy marcelina jest ze mną musimy używać ręcznika.

To nie jedyna dziewczyna która lubi ostry keks. Zdecydowana większość dziewczyn które teraz poznaje lubi. Najostrzejszy miałem z Olą. Młoda pozwalała mi na wszystko co chciałem - do ostrego keksu też pewnie byśmy doszli. Ewa to samo - chce żebym ją związał i porządnie wyruchał. Ja do tej pory żyłem w przekonaniu że kobiety to delikatne istotni którym mogę zrobić krzywdę zbyt gwałtownym ruchem. A tu Ci taka niespodzianka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz