Strony

piątek, 22 czerwca 2012

Odroczona zdrada

Zdrada! Zdrada! Krzyczą ludzie!

Zna wielu takich ludzi. Ja do zdrady zawsze miałem takie samo podejście - bardzo liberalne: należy to zrobić.

To proste. Odczuwanie ochoty na zdradę jest naturalne i normalne. Tak naturalne jak przywiązanie do rodziny czy to że potrafimy mówić. To geny. Zaznaczę jednak że geny sa odpowiedzialne nie za zdradę jako taką a za ochotę.

Ochot (taka jest liczba mnoga?) mamy cała masę. Ja mam teraz ochotę na kawę i coś słodkiego. Dam sobie jednak radę i bez tego. I dać sobie można radę z ochotą na zdradę. Oglądamy się za laskami, przeglądamy fotki w internecie czy filmy porno. Wyobrażamy sobie seks z kimś innym podczas fantazji czy podczas... seksu właśnie.

Czasami jednak ochota działa destrukcyjnie na nasze życie. Zakłóca nasza uwagę. Pochłania zasoby emocjonalne. Sprowadza rozgoryczenie, napięcie, stress i negatywne emocje. I pewnie jakaś pizda z 3 roku psychologii powiedziałaby, że odpowiedzialne są te myśli o zdradzie i trzeba się ich pozbyć. Ja uważam że to bzdura. 


W takiej sytuacji należy zorganizować sobie zdradę. Po prostu trzeba poszukać lub poczekać na okazję i zrobić to. I jak już dojdzie do czegoś należy przerwać związek w którym jesteś. Tak - przepraszam. Dokładnie tak. Bo widzisz - jeśli myślisz o zdradzie jest to normalne. kiedy ją planujesz nie jest jeszcze tak źle. Kiedy ją faktycznie robisz - to jasny i przejrzysty komunikat mówiący o tym, że coś jest serio nie tak. 


10 lat byłem z dziewczyną którą chciałem zdradzić. Ona wiedziała o moim podejściu. Wierzyła, że jej nie zdradzę a ja wierzyłem, że one nie zdradzi mnie. Wszystko wskazuje na to że faktycznie mnie nie nie zdradziła. Przy tym co sobie powiedzieliśmy zdrada była by fraszką. No i oczywiście sam wiem, że nie zdradziłem mojej byłej. 


Kiedy M zakochała się w gościu od żaglówki i poczuła że mogłaby mnie zdradzić - rozstaliśmy się. Teraz pewnie myślicie że takim postami topie swoje smutki po 10 zmarnowanych latach związku. Pewnie tak. Ale główną inspiracją jest Dieblica w skórze anioła. 155cm i 46kg ociekające ochota na seks po sześciu miesiącach w końcu znalazła czas aby się ze mną spotkać. Albo ja miałem kogoś, albo ona nie miała czasu, potem ona zmieniała mieszkanie, zdrowotne problemy, zmiana pracy itp. Teraz udało nam się spotkać na kawie i umówić na seks. Ot tak po prostu. Piszemy do siebie erotyczne teksty i podniecamy się a za 4 dni od dziś będziemy się pieprzyć. Fakt że Ewka ma męża jakoś nie specjalnie mi przeszkadza. Napięcie jakie narosło między nami eksploduje w erotycznym szale.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz